Malina

13.08_Karasiówka

Karasiówka. Pierwszy raz spotykamy się wszystkie.

Codziennie praktykujemy jogę i przez kilka minut śpiewamy mantrę Sarkartar.

Spekulujemy na temat tego, czym jest ten spektakl. Ten spektakl, którego jeszcze nie ma.

 

Ten spektakl jest świadomością siebie, procesów, w których uczestniczymy czynnie i biernie.

Ten spektakl jest kopaniem w szklany sufit.

Ten spektakl jest kobietą, aktorką, siostrą.

Ten spektakl jest tym, czego nam nie wolno.

Ten spektakl jest tym, czego się nie da, a jakoś się udaje.

Ten spektakl jest robieniem spektaklu.

Ten spektakl jest robieniem.

Ten spektakl jest robieniem mitów. Ten spektakl jest robieniem swojego mitu.

Ten spektakl jest warunkami robienia.

Ten spektakl jest przyjemnością i robieniem sobie dobrze.

Ten spektakl jest kochaniem siebie.

Ten spektakl jest kreacją, kreatywnością, kreowaniem.

Ten spektakl jest pracą nad sobą. Ten spektakl jest mną jako projektem.

Ten spektakl jest kobietą, ciałem kobiety i emocjonalnością kobiety.

Ten spektakl jest ciałem i tym, co ciało odczuwa i myśli.

Ten spektakl to strategie funkcjonowania na świecie i na scenie.

Ten spektakl to scena, na której mogę się wydarzyć.

Ten spektakl to Maliny.

Ten spektakl jest fizycznością naszych ciał, myśli, relacji.

Ten spektakl jest ekonomią uwagi.

Ten spektakl rozrzedza skupienie.

Ten spektakl jest spojrzeniem.

Ten spektakl patrzy na kobiece ciało w ruchu.

Ten spektakl to strategie władzy związane z kobiecym ciałem i ciałem w ogóle.

Ten spektakl jest jest jednorożcem z obrazu Bocklina.

Ten spektakl jest przez chwilę ciałem.

Ten spektakl jest poszukiwaniem duchowości w sobie i poza sobą.

Ten spektakl jest lokowaniem duchowości w sobie i poza sobą: w obiektach, wizerunkach, dźwiękach, ruchach.

Ten spektakl jest negowaniem i poszukiwaniem religii jednocześnie.

Ten spektakl jest potrzebą przynależności do większej całości na różnych prawach.