REFRAKCJA

Z PAMIĘTNIKA CHOREOGRAFKI #01

#01

Ilekroć podejmuję się stworzenia choreografii w inscenizacji teatralnej, tylekroć zastanawiam się nad tym, jaką rolę choreografia pełni w teatrze dramatycznym. Jest częścią teatru dramatycznego od 100 lat, a wciąż uważana jest za nowość. Co choreografka/choreograf to nowy język w teatralnej rzeczywistości: czasem bardziej taneczny, czasem doświadczalnej cielesny, czasem mocniej performatywny, czasem realniej społeczny. Współczesna choreografia zmienia myślenie o zespołowości w teatrze, inspiruje reżyserki, dramaturżki, scenografki, reżyserki światła, kompozytorów, intryguje widza. Choreografia w teatrze to pełnoprawny język, bez którego teatr dramatyczny to skansen pomysłów, wartości i idei.

Ale czy choreografia jest w teatrze widoczna? A jeśli tak, to kto ją widzi i dla kogo ona w rzeczywistości jest? Co ściąga ją do teatru dramatycznego – pieniądze, prestiż, widoczność, przestrzeń, praca z ciałem, współpraca? Kiedy doczeka się swojej stałej publiczności, prasy, czy skonsolidowanego – wspierającego się instytucjonalnie – środowiska? Czy poszerzanie pola teatru o choreografię prowadzi do zawłaszczenia jej przez szeroko rozumiany teatr, czy wytwarza realną przestrzeń dla jej koegzystencji jako odrębnej formy ekspresji? 

A może, i to i to. A może to i nie tamto? A może tamto i nie to.

~choreografkawteatrze